Lechia Tomaszów Mazowiecki wygrała z GKS Wikielec 2:0 (2:0) w spotkaniu kończącym 7. kolejkę I grupy III ligi. Zielono-czerwoni wykonali zadanie sięgając po trzy punkty i tym samym powrócili na fotel lidera. Rywale mimo iż zamykają ligową tabelę pokazali się z dobrej strony.
Lechia Tomaszów Mazowiecki – GKS Wikielec 2:0 (2:0)
Bramki: Arkadiusz Koprucki 6-samobójcza, Kamil Szymczak 36
Lechia: Patryk Grejber – Wiktor Żytek, Kamil Cyran, Patryk Walasek, Patryk Jakubczyk ż – Kamil Lewiński (46. Piotr Kornacki), Łukasz Bocian, Kamil Szymczak (46. Krystian Kolasa), Artur Golański (70. Adam Patora), Jakub Rozwandowicz – Tomasz Płonka (80. Przemysław Orzechowski).
Widzów: 746
Jeśli ktoś przed spotkaniem spodziewał się gradu bramek mocno się rozczarował. Drużyna z Wikielca pokazała się w Tomaszowie Mazowieckim z dobrej strony. Pierwsze minuty były dosyć spokojne w wykonaniu Lechii. Podopieczni trenera Bogdana Jóźwiaka długo wymieniali podania i nie forsowali tempa. W 6. minucie piłkę na prawe skrzydło otrzymał Jakub Rozwandowicz i po wejściu w pole karne próbował zagrać piłkę wzdłuż bramki. Tam fatalnie interweniował Arkadiusz Koprucki, który na wślizgu próbując wybić piłkę, przeciął tor lotu i wbił ją do własnej bramki. Samobójcze trafienie nie podcięło rywalom skrzydeł. Piłkarze z Wikielca starali się szybko odrobić straty, ale nie byli w stanie przedostać się pod pole karne Lechii. Dopiero w 35. minucie Piotr Wypniewski po serii zwodów wszedł w pole karne i oddał strzał na bramkę, a tam świetną interwencją popisał się Patryk Grejber, który sparował piłkę na rzut rożny. Sto dwadzieścia sekund później niepilnowany w środku pola Artur Golański oddał strzał z dystansu, a próbujący interweniować Kamil Bruchajzer odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Kamil Szymczak i głową przerzucił ją nad golkiperem podwyższając na 2:0. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i gospodarze do szatni zeszli ze spokojnym prowadzeniem.
Szkoleniowiec Lechii tuż przed rozpoczęciem drugiej połowy dokonał dwóch zmian w składzie. W miejsce Kamila Szymczaka i Kamila Lewińskiego pojawili się Krystian Kolasa i Piotr Kornacki. W szeregach gości nastąpiła jedna zmiana. Piotra Wypniewskiego zastąpił Adrian Zasuwa. Obraz gry w drugiej odsłonie praktycznie się nie zmienił. GKS Wikielec ambitnie próbował zmniejszyć stratę, jednak pewnie w defensywie spisywali się obrońcy zielono-czerwonych. Lechia wydawało się, że kontroluje przebieg gry, ale kilkakrotnie dała się zaskoczyć szybkimi kontrami. Nie przyniosły one jednak zagrożenia. Najlepszą okazję na kontaktowego gola miał dopiero w 71. minucie Cezary Nowiński, który oddał strzał z dystansu po ziemi, a piłka powędrowała minimalnie obok słupka. W odpowiedzi w doliczonym czasie gry podobną sytuacje miał Przemysław Orzechowski, którego strzał na rzut rożny w ostatniej chwili odbił Bruchajzer. Ostatecznie Lechia wygrała 2:0 i tym samym szybko odzyskała fotel lidera.
18 Komentarze
Widzew! !!
Lechia!
jak kibic Widzewa gratuluję; liczę na ciekawy mecz naszych drużyn pozdrawiam
Za gratulacje dziękujemy i tez liczymy na dobre widowisko obu drużyn. To powinna być „wisienka na torcie” rundy jesiennej
746 widzów na LECHII—16555 widzów na WIDZEWIE
Żałosne są te Twoje wypociny.16tys ogląda mecze tylko v-ce lidera który wygrywa w męczarniach i po bramce ze spalonego,a mecze lidera,skromnego dodał,ogląda 740osob.no i co z tego? To jest nasz klub z naszego miasta.Jestem wiernym kibicem Lechi,ale sznuje Widzew,a Wam,przyda się lekcja z pokory.
SNARK – Nam się nic nie przyda bo my pokory i szacunku mamy do każdego przeciwnika w tej lidze więc za nim coś napiszesz to się zastanów. Chyba, że dla Ciebie o braku pokory u kibiców i piłkarzy świadczy, wypowiedź jakiegoś kolesia w Internecie to wtedy wypada Ci współczuć.
Za szacunek dziekujemu.Mam nadzieje że mecz pomiędzy Lechią a Widzewem będzie wspólnym świętem. Zdajemy sobie sprawę że kibicowsko nie mamy najmniejszych szansbo to na Widzewie to Liga Mistrzów, natomiast piłkarsko uważam że damy Wam radę;)
_Po co te „dziecinne spory” ? Jako łodzianin i kibic Widzewa szanuję Tomaszów Mazowiecki i Jego mieszkańców ,a w listopadzie na pięknym obiekcie Lechii w miłej atmosferze będę kibicował R.T.S. – owi z Widzewskim pozdrowieniem.
Tylko Lechia. RKS. Za tydzień walka o 3 pkt w Łowiczu. Gratulacje dla drużyny i trenera.
W sumie to pierwsza bramka samobójcza, druga podczas strzału oddanego przez Golańskiego Szymczak był na spalonym.
Sędzia boczny w pierwszym momencie podniósł choragiewke do góry, ale jak zobaczył że główny pokazał na środek to szybko zmienił decyzję.
Mecz bardzo słaby i nudny, jak na lidera to bardzo przeciętnie.
Zgadzam się, mecz słabiutki.Znowu słabo napastnicy,słabo Lewiński.Sędzia nie podyktował dla nas ewidentego karnego po zagraniu ręką przeciwnika.Jak ma lidera,powinni pokazać zdecydowanie lepszy futbol.
Pożyjemy, zobaczymy, póki co dla nas liczy się każdy kolejny mecz. Widzew Lechia zagrają w przedostatniej kolejce a do tego meczu jest jeszcze mnóstwo czasu i wiele może się wydarzyć.
Snarki ha Tobie proponuję zejść trochę na ziemię. Na Lechię przychodzą obserwatorzy którym sprzyja pogoda sam nim jestem(kibicować jeżdżę na RTS,) i Ty też bo nie zauważyłem żeby ktoś kibicował na tych meczach. Więc nie nazywaj się jej kibicem co najwyżej sympatyków. Nie atakuje Cię, ale nazywaj rzeczy po imieniu. Pozdro.
Spoko,
ja na mecze Lechii sympatycznie wbijam już od ok 30 lat, wiec uważam sie za kibica ;).
U nas nigdy nie będzie zgranego dopingu.Dlaczego?ano dlatego ze niektórzy do pewnych spraw nie dorośli.Coś tam czasem zaskoczy na jakies………..2 minuty, a potem piknik.Ale my lubimy ten piknik 😉
Zawsze byłoby to inaczej w szczególności kiedy Lechia wygryw:)
Tylko Lechia. RKS. Za tydzień walka o 3 pkt w Łowiczu. Gratulacje dla drużyny i trenera.
Wygrana cieszy. Gra nie a 3 pkt. zostają w Tomaszowie. Do bezpośredniego pojedynku dojdzie w listopadzie a do tego czasu WIDZEW będzie miał taką przewagę że nawet przegrana tego meczu nic nie zmieni w tabeli.